Antidotum

 To co od zawsze przywraca spokój mojej duszy to kontakt z naturą - fauną i florą z dala od cywilizacji. Uwielbiam włóczyć się po bezdrożach w towarzystwie mojego rudego kompana na czterech łapach. Wtedy jestem jak on - osadzona w tu i teraz, nie liczy się przeszłość, ani niepewna przyszłość. Jest chwila obecna - jej zapach, kolory, dźwięki, doznania. Taki spacer to reset dla mojej głowy i emocji. Uwalnia napięcie, pomaga złapać dystans do problemów, przywraca wiarę w swoją siłę i sprawczość. 

Potrzebuję czasem pobyć sama, poskładać myśli, przeanalizować sytuacje.. Ale to co pomaga najbardziej to zajęcie się kreatywnym ogarnianiem przestrzeni wokół mnie - znajdowanie nowego zastosowania starym rzeczom, przemeblowania, zmiany aranżacji. Najlepszą przestrzenią do tego jest mój ogród, który obecnie bardziej zamienił się w ranczo za sprawą dwóch kózek, trzech kurek, trzech kaczek i również trzech przepiórek. Tam jestem w pełni sobą, bez presji i poczucia płynącego czasu. Często nieuchwytna dla świata bo nie ma tam prądu a tym samym naładowanego telefonu. Zakładam jednak, że ci którym mogłabym być pilnie potrzebna wiedzą gdzie mnie znaleźć :)

Czasem potrzebuję jednak ludzi - by zmienić perspektywę, dostać wsparcie, zrozumienie i troskę. Obecnie staram się otaczać tylko tymi, którzy dodają mi skrzydeł zamiast je deptać, łamać i podcinać w obawie żebym czasem nie poleciała wyżej niż oni. Potrafię też wspierać innych gdy czuję, że tego potrzebują, ale już nie zatracam się w tym, nie stawiam innych ponad sobą. Doceniam sprawdzonych przyjaciół - zaufanych ludzi, tych którzy chcą mojego szczęścia i którym i ja życzę jak najlepiej. Choć nie brakuje też tych, których moje szczęście boli - żałosnych i zawistnych. Staram się im współczuć, ale czasem jest ciężko, szczególnie gdy 'ktoś' niszczy mnie z premedytacją i pełną świadomością swoich działań tylko dlatego, że przestałam być ich wycieraczką czy podnóżkiem..

Sport to kolejne antidotum na stres - pod warunkiem, że jest taki jakiego w danym momencie potrzebuję. Boks jest najlepszy na wyładowanie negatywnych emocji, frustracji, agresji, żalu.. Daje poczucie siły i mocy oraz ogrom pozytywnej energii! Stretching rozładowuje napięcia w ciele i psychice, wycisza, uspokaja i relaksuje, ale też wzmacnia ciało i przywraca pewność siebie. Bachata jest najlepsza by poczuć się zmysłowo, ponętnie, wejść w kobiecą energię, zaufać nieznanemu mężczyźnie i oddać mu prowadzenie - choć na chwilę.. To koi moją duszę i dodaje skrzydeł ♡

Podróże to coś co szczerze kocham. Uwielbiam odkrywać nowe miejsca, inne zwyczaje i poznawać inspirujących ludzi. To fakt, że najlepiej kształcą i pomimo tego, że są zwykle kosztowne to czynią nas bogatszymi☆

Muzyka towarzyszy mi od zawsze. Pomaga znieść trudne chwile i świętować te cudowne. Opowiada o emocjach, rozterkach, smutkach i radościach. Wzbogaca romantyczne momenty, kiedy trzeba dodaje sił lub też pozwala rozsypać się na atomy po to, by oczyścić się i złożyć na nowo. Tak jak w filmie nadaje mu charakter, tak samo w życiu sprawia, że ma ono lepszy, bardziej wyrazisty smak.

Tym co od zawsze napędza mnie najbardziej do działania i pozwala znieść dużo więcej niż myślałam, że potrafię jest MIŁOŚĆ. Ma Ona niejedno imię - romantyczna, rodzicielska, przyjacielska.. Jest też jeden Jej rodzaj, którego ciągle się uczę - Miłość Własna ♡ Teraz już wiem, że bez niej nie ma nic - że nikt nie da nam jej, gdy nie będziemy czuli, że na nią zasługujemy, że my nie obdarzymy nią nikogo, jeśli nie będziemy potrafili kochać siebie. Powinna być oczywista i prosta, a jednak tak wcale nie jest.. ♧

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na rozstaju dróg...

On(i)

Alko i inne używki