M jak Mama ♡
Odkąd pamiętam Mama miała wobec mnie oczekiwania, które rozmijały się z moim usposobieniem, predyspozycjami i temperamentem. Kłóciłyśmy się o to w co mam się ubierać, jak zachowywać, z kim zadawać, jakich przedmiotów uczyć i jaki wybrać zawód. Nie lubiłam jej nerwowości, przypodobywania się innym, dbania o pozory i traktowania mnie jak maskotki żeby się mną pochwalić przed innymi. Miałam wtedy wrażenie, że nie liczę się ją i moje potrzeby, a że to inni są ważniejsi i trzeba ich zadowalać. W wieku lat naście narósł we mnie bunt. Z czwórkowo - piątkowej grzecznej i posłusznej, nieśmiałej, a wręcz zahukanej córeczki i uczennicy z pierwszej ławki stałam się zbuntowanym rebeliantem omijającym szkołę szerokim łukiem.. Wpadłam w towarzystwo, z którym zakazane było mi się zadawać, ledwo zdawałam z klasy do klasy, piłam i wykłócałam się o moją niezależność. Testowałam miłość moich rodziców, gdyż czułam, że jest ona warunkową, a nie takiej chciałam.. Towarzystwo, którym początkowo się zachł...